Lista technik patchworku, które mam zamiar przetestować jest dość długa. Czas zacząć ją realizować.
Na początek postanowiłam wypróbować dość prostą, ale dającą ciekawy efekt technikę a mianowicie dresden plate, czyli słynne talerze dresdeńskie (bogato zdobione naczynia oraz artykuły gospodarstwa domowego i wystroju wnętrz w Niemczech).
Historia donosi, iż wzór ten w dziedzinie patchworku po raz pierwszy zaistniał w latach 1920-1930.
Z nakrojonych bloczków powstały dwa płatkowe okręgi, które wykorzystałam do uszycia bieżnika.
Ponieważ nie posiadam linijki, poratowałam się szablonem z sieci
A oto efekty:
Test wyszedł w miarę przyzwoicie, chociaż szału nie ma, gdyż wykorzystałam najprostszy układ.
Płatkami można się jednak bawić i modelować je na wiele sposobów, które można podpatrzeć choćby TUTAJ
Kto wie, może kiedyś znów spróbuję dresdena w bardziej zaawansowanej wersji i ciekawszej gamie kolorystycznej.
Przy okazji chciałam pochwalić się nową metką :)
W końcu do mnie dotarła, od przyszłego roku każdy mój wyrób będzie w nią wyposażony :)
Jest to już trzecia moja metka.
Najpierw był druk na papierze transferowym i naprasowywanka, następnie jakaś tania metka zamawiana na allegro drukowana na nylonie. Obie niezbyt efektownie wyglądały, więc stwierdziłam, że czas na coś porządniejszego. Metkę zamówiłam w Łodzi w firmie Epus
Muszę przyznać, że w końcu jestem zadowolona z jakości, gdyż wcześniejsze wersje pozostawiały wiele do życzenia pod każdym względem... W końcu do trzech razy sztuka :)
super metki! a dresden rewelacyjny! ja jeszcze nie próbowałam nigdy więc podziwiam sobie Twój debiut (bo rozumiem że nastepne wariacje w temacie w planach :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) kiedy nastepne wariacje nie mam pojęcia... ale chyba nieprędko...
UsuńW kolejce czeka jeszcze między innymi Apple Core, Bargello, Attic Windows, Trapunto i wiele innych technik... nie wspomninając już o zaczętych i rzuconych w kąt heksagonach...
Pozdrowionka Ula dla całej rodzinki :)
Bieżnik wyszedł śliczny! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła gwiazdka - ja nie mam cierpliwości na takie prace :) Metki świetne, ja właśnie zaczęłam od tych transferowych i jak na razie jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWow! To jest efekt powalający! Świetnie Ci ten talerz wyszedł!
OdpowiedzUsuńPiękne talerze !!! Metki świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia świąteczne i noworoczne dla całej rodziny.
Piekne te dresden plate. Ja tez próbowałam, uszyłam i nic z tym dalej nie zrobiłam. Po prostu leże w pudle,brak koncepcji. A metki widzę super .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne... Uszyłam coś podobnego tylko granatowe na żółtym tle.
OdpowiedzUsuń