Ostatnio moje szycie przybrało wymiar hurtowy.
Wciąż napływają kolejne zamówienia a ja nie mam chwili, żeby stworzyć coś dla siebie...
Chciałabym uszyć coś "bardziej twórczego", posiedzieć nad jakimś projektem, opanować nową metodę patchworku (tyle ich mam na liście, że życia braknie), może jakieś trudniejsze PP... nie wspomnę już, że przydałoby się podokańczać wszelkie rozpoczęte w tym roku "ufoki".
Może Nowy Rok będzie miał jakieś dłuższe dni? Może ja się bardziej zorganizuję?
A póki co, kolejna partia poduszek...
W roli głównej Łucja i podusia z konikiem z ulubionej bajki:
Następnie koty i sowy (na zamówienie)
znalazły się jeszcze konie:
a także coś dla dzieciaczków:
A już w tę niedzielę 29-go listopada zapraszam wszystkich na III Cieszyński Jarmark Świąteczny stoisko nr 40.
Być może znajdziecie coś dla siebie, lub na prezent dla bliskich?
Rewelacja. Są cudowne. Gratuluje.
OdpowiedzUsuńBajeczne podusie:)))
OdpowiedzUsuńPrześliczne poduszeczki!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż trudno byłoby się zdecydować, gdybym miała wybierać, ponieważ każda podusia, którą stworzysz jest niepowtarzalna i dopracowana w każdym szczególe
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki tworzysz
OdpowiedzUsuńWszystkie te poduszki sa przesliczne :)
OdpowiedzUsuń