29 stycznia 2015

Zaległości...

Mało się u mnie ostatnio dzieje na blogu - chciałabym, żeby było inaczej, ale póki co, najmłodsza pociecha skutecznie utrudnia mi każdą chwilę spędzoną przy maszynie. Dziś kończy 10 miesięcy i jest jej wszędzie pełno. Rzadko więc ostatnio zasiadam do szycia, bo jak tylko zauważy, że mnie nie ma, to zaczynają się poszukiwania...
A młoda dobrze wie, gdzie można mamę znaleźć - w drugim pokoju przy maszynie. Więc jak już doczworakuje do mnie, to staje przy krześle i wyciąga rączki, no i niestety... matka musi odejść od maszyny i zająć się stęsknioną córeczką.
29-ty to mój ulubiony dzień miesiąca, ponieważ tak się składa, że dzisiaj również syn ma 5 urodziny :)
Niestety nie zdążyłam z prezentem dla niego, więc dostanie dziś tylko część niespodzianki, a tą szytą część troszkę później... pokażę ją następnym razem... Z góry przepraszam też wszystkich, którzy mają u mnie złożone zamówienia... troszkę przeciągnie mi się to w czasie...chwilowo nie wyrabiam :( ale wszystko uszyję... obiecuję...

Tymczasem pragnę pokazać kilka kiedyś uszytych drobiazgów, które znalazłam, segregując foldery w komputerze. Są to szyte nie po raz pierwszy, kuchenne przydasie. Czasem tak mam, że szyję jakąś rzecz i stwierdzam, że to zbyt mało, żeby poświęcać jej osobny post na blogu, robię więc zdjęcie i drobiazg ląduje w folderze na kompie z nadzieją, że kiedyś ujrzy światło dzienne.

Dwusosobowy zestaw kuchenny - podkładki obiadowe i koszyczek:
kolejne worki na jednorazówki (poprzednie wszystkie wyszły)
i podkładki pod kubki:
Teraz lecę kończyć szyciową część prezentu dla syna, pewnie dziś mi się to w całości nie uda, ale to już zawsze krok naprzód... Następnym razem pokażę co mu ostatnio uszyłam :)

8 stycznia 2015

Prezenty i plany na nadchodzący rok.

Witam wszystkich serdecznie w Nowym Roku.
Jakoś nie znalazłam czasu, ani chęci na noworoczne podsumowania (jak u większości z Was) minionego roku na blogu i snucie szyciowych planów na przyszłość. Pierwsze dni Nowego Roku upłynęły nam pod znakiem chorób i walki z pozamykanymi przychodniami i służbą zdrowia. Jak już jakieś choróbsko człowieka dopadnie to wszystkie szyciowe plany "biorą w łeb".

Na pewno mam zamiar powykańczać wszystkie "ufoki" zalegające w pudełkach i szufladach, oraz uszyć trochę ubranek dla dzieciaków. Marzy mi się, żeby spod mojej maszyny wychodziło więcej patchworkowych rzeczy, chciałabym udoskonalać sztukę pikowania i spróbować nowych technik w patchworku.
Jednym z planów (będących już zresztą w fazie przygotowań) jest wspólne szycie patchworkowego projektu 3D. Założyliśmy wraz z kilkoma dziewczynami nawet w tym celu grupę wsparcia na FB
Mam nadzieję, że mimo wszystko to będzie dobry rok :)

Dziś natomiast mogę w końcu pokazać poduszkę, którą szyłam dla syna przyjaciółki, której bardzo wiele zawdzięczam.
Jej synek uwielbia kucyki Pony. Postanowiłam dać mu w prezencie świątecznym podusię z bohaterem jego ulubionej bajki :)
Z początku myślałam o aplikacji, ale znalazłam w sieci cudny wzór konika w technice PP i już wiedziałam, że muszę go uszyć.
Wzór składa się z ponad 140 elementów, więc jest dość trudny, jeden 4-centymetrowy trójkącik miał aż 26 części! Czasem miałam wrażenie, że szyję po tych samych liniach.

Do uszycia konika użyłam cudnych fioletów z kolekcji "Purples" ze sklepu Craftfabric. A oto poducha w całej okazałości:
Gdyby ktoś chciał kiedyś zmierzyć się z tym wzorem, to szablony na tego kucyka znajdzie TUTAJ

Ale przyjemnie jest nie tylko dawać ale i otrzymywać niespodzianki :) Ja też dostałam przed świętami cudny prezent - wygrałam w Candy u Susanny nagrodę pocieszenia. Główną nagrodą wprawdzie była maszyna do szycia - stanęło po nią w kolejce ponad 200 osób.
Wiedząc jakie jest prawdopodobieństwo wygranej przy tak dużej liczbie osób, nie sądziłam, że mi się aż tak poszczęści.
Ta nagroda pocieszenia to jakby nagroda główna!
Spodziewałam się raczej jakiegoś skrawka materiału, szpulki nici, ogólnie jakiegoś drobiazgu, a dostałam mega wypasiony prezent - cudny kuferek pełen krawieckich przydasi:
były tam między innymi tkaniny, lamówki, igły, kolorowe guziczki, cudne szpilki do patchworku i inne drobiazgi.
Kuferek obity jest cudną tkaniną z szyciowymi motywami, niezwykle starannie zrobiony, w środku ma skrzyneczkę oraz szufladki i przegródki na drobiazgi. Bardzo, bardzo mi się podoba :)
Jeszcze raz dziękuję Ci Sus za tą wspaniałą świąteczną niespodziankę.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...