13 grudnia 2017

Dekoracje kuchenne


Witam po dłuższej przerwie i pozdrawiam wszystkich zaglądających tu czasem i czekających na nowości... 
Melduję, że cały czas coś szyję... wprawdzie mniej niż dotychczas, ze względu na nowe obowiązki, ale coś tam powstaje... jeśli chcecie być na bieżąco, to zapraszam do śledzenia mojej strony na FB, tam zwykle najszybciej udaje mi się zamieścić bieżące prace...
A dziś podsumowanie ostatnich dwóch miesięcy...

                    4 kwadratowe podkładki pod talerze:

podkładki pod talerze w odcieniach blue

                              worki na jednorazówki:




                      kolejne podkładki dla dwojga:

                                      zimowe
                                    i całoroczne


                    koszyczki na sztućce i pieczywo:



18 sierpnia 2017

Urządzanie domu - odświeżanie mebli

 Witam wszystkich po ponad dwumiesięcznej przerwie.
Rozpoczęłam szycie wcześniej niż planowałam i jakby zupełnie w innym stylu, gdyż zajęliśmy się z mężem odnawianiem mebli do nowego mieszkania.
 Dostaliśmy w spadku kilka starych taboretów i puf, przywieźliśmy zniszczone krzesła, lecz żeby wszystko ładnie wyglądało i pasowało do wnętrza, trzeba było to odświeżyć.
 Nowa tapicerka, szlifowanie, malowanie i ogromna satysfakcja, że niektórym starociom można dać drugie życie.
 Wszystko  to pokazywałam sukcesywnie na Facebooku...
 Dziś chcę zebrać to w całość i zachęcić innych, żeby czasem spróbowali zmienić wygląd jakiegoś mebelka zamiast zwyczajnie go wyrzucić...

Jako pierwsza pufa do przedpokoju...  w jej przypadku wystarczyło tylko zedrzeć stare obicie i w/g niego zrobić wykrój nowego... Haftowany napis troszkę ożywia siedzisko...

Kolejnym ocalonym mebelkiem był stary taborecik, który prędko sobie zawłaszczyłam, gdyż był mi potrzebny do pracowni...  Tym razem wystarczyło odmalować nogi i zrobić nowe siedzenie.


Brakowało nam także puf do narożnika. Z odsieczą przyszła koleżanka, która sprzątając strych znalazła dwie zapomniane zniszczone pufy. Zdarliśmy z nich postrzępione obicie i tak jak poprzednio w/g szablonu zrobiliśmy je na nowo... nawet kolorystycznie udało się dopasować materiał...




Kolejny taborecik przeznaczony do wyrzucenia również ocalał...
 Oszlifowane i pomalowane nogi oraz nowe obicie zmieniło go diametralnie:


Znalazło się też krzesło obrotowe do biurka... 
Tu wystarczyło tylko wymienić starą, zniszczoną tapicerkę.


Najwięcej czasu i pracy pochłonął jednak komplet krzeseł do jadalni... tu trzeba było nie tylko zedrzeć zniszczone obicie ale także opalić resztki starej farby i zeszlifować do surowego drewna. Ze względu na niezbyt równą powierzchnię i mnóstwo drobnych detali, było to dość mozolne zajęcie...
dla przykładu stare i nowe krzesło:


ułożyłam kompozycje wzoru i wyhaftowalam 4 panele:

mąż przygotował krzesła - opalił starą farbę (foto) 
następnie oszlifował i pomalował lakierobejcą do uzyskania właściwego koloru...

w tym czasie ja przygotowałam nowe siedzenia:
Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć ze wszystkich etapów pracy,
zbyt pochłonięta byłam zbliżającym się efektem końcowym :P 

A tak krzesełka wyglądają w komplecie:


Ogólnie jesteśmy zadowoleni z naszej wspólnej pracy.
 Tanim kosztem powstało kilka nowych mebelków 
a sam fakt, że zostały własnoręcznie odnowione
 cieszy bardziej, niż jakby były kupione w sklepie. 
















31 maja 2017

Poduszki

Maj obfitował głównie w poduszki...  
Bardzo dużo dzieci miało urodzinki i to dla nich, na życzenie rodziców powstały cudne, personalizowane podusie. Wśród nich znalazły się też malutkie jaśki dla mnie i dla męża, oraz prezent dla pewnego pana od kochającej żony ;)
Zapraszam do obejrzenia:










Kochani, to już niestety ostatni post przed wakacjami... 
W tym roku zapowiada się dłuższa przerwa z powodu przeprowadzki.
Niestety jakiś czas będę na przymusowym szyciowym odwyku bez dostępu do maszyn :(  
Ubolewam nad tym, ale niestety-siła wyższa....  
Do zobaczenia we wrześniu :)

23 kwietnia 2017

ekotorby

Dziś wielki wysyp ekotoreb....prawie wszystkie z surówki bawełnianej. Różnią się tylko haftem na przodzie, ewentualnie kolorem podszewki...
Nie doceniałam wcześniej tej tkaniny a odkryłam, że bardzo przyjemnie się z tego materiału szyje, więc jak już skroiłam i uszyłam pierwsze "eko" to automatycznie poleciały pod maszynę następne...
Oto one:






















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...