Nareszcie skończone :)
Skroiłam je już we wrześniu, ale w nawale innych zajęć, szyte było małymi etapami...
Najważniejsze, że jest i że możemy się nosić...
Do tej pory nosiłam w chuście kółkowej, ale kilogramów młodej przybywa a mój kręgosłup coraz bardziej obciążony na jedną stronę.
Noszenie w MT sprawia, że ciężar dziecka rozkłada się równomiernie na ramiona i biodra.
Mam nadzieję, że i córcia pokocha MT i szybko przyzwyczai się do nowego sposobu noszenia...
Nosidło uszyte jest z różowo-fioletowej bawełny - z jednej strony ozdobione aplikacją dużej sowy, druga strona to bawełna w kolorowe sówki, dopasowana kolorystycznie do całości.
Końcówki pasów też ozdobiłam tą tkaniną. W pasach wypełnienie z grubej na 1 cm gąbki, boki lekko podcięte i wypełnione gąbką. Zagłówek usztywniony, przepikowany z poczwórną warstwą ociepliny...
Niestety nie posiadam manekina, żeby zaprezentować jego walory, więc pozostała podłoga.
przód:
tył (może też być ewentualnie przodem)
i zbliżenie na panel z sówką:
A to nasza pierwsza jesienna przymiarka :)
Zdjęcia z pleneru niespecjalne, ale może uda mi się kiedyś podmienić na lepsze, tylko muszę dobrego fotografa zamówić i młodą oswoić.
Chyba niespecjalnie spodobał się jej fakt, że zamotana świata nie widzi.
Szczęśliwa poczuła się dopiero wypuszczona na wolność:
Świetne nosidełko. Wgapiam się w fotki i staram dopatrzeć jak to wiążesz? Od miesiąca jestem świeżutką babcią, więc się domyślasz ,że interesują mnie tematy "dla maluszków" :-)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze strona techniczna tematu:-)
Świetne połączenie tkanin, fajna kolorystyka :-)
Dzięki Iwonko :) Kolorystyka jak najbardziej "dziewczyńska" a co do noszenia to wystarczy że wpiszesz w youtube "mei tai wiązanie" i zobaczysz na filmikach krok po kroku jak to się robi. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne.
UsuńTeraz już wiem ,jak to działa :-) dziękuję ,filmiki zrozumiale tłumaczą :-)
UsuńNo i zapomniałam o najważniejszym :-)
OdpowiedzUsuńMała jest słodziutka :-)))))
MT śliczna ale Niunia jaka piękna i uśmiechnięta!
OdpowiedzUsuńŚliczne to nosidełko zrobiłaś Dorotko, a niunia jest wspaniała !!!!
OdpowiedzUsuńCórcia jest słodziutka:) Uśmiech ma taki uroczy:))) Piękne nosidło! Założę się, że nie ma osoby, która mijając Cię z tym nosidłem na ulicy nie obejrzy się za Tobą! Nosidło robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo, muszę przyznać, że oglądają się ludziska... :) Sowy póki co cały czas na topie, więc chyba to był dobry wybór :)
Najładniejsze MT jakie miałam okazję oglądać :) Prześlicznie je wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńoj, dziękuję bardzo :)
UsuńTylko, że ja się tyle ich naoglądałam, że śmiem wątpić czy najładniejsze... myślę, że dziewczyny zajmujące się tylko i wyłącznie chustonoszeniem szyją ładniejsze i bogatsze wersje MT
Numer jeden to uśmiech córci
OdpowiedzUsuńnumer dwa to nosidełko ;)) jest śliczne, kolorowe i takie wesołe ;)
No Dorotko oby tylko mała chciała być noszona w nosidełku,
moja Amelia niestety nie chciała :( i nosidełko leżało bezużytecznie ;))
ależ piękny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne nosidło!!! A na plecach nosisz? Ja moją ostatnio na plecy wrzucam żeby cokolwiek w domu zrobić. Kurczę może i dla nas uszyję MT. Twoje jest po prostu prześliczne!
OdpowiedzUsuńAniu, szyj, szyj... MT jest bardzo wygodne...ja na plecach jeszcze nie noszę, może później, jak będzie miała koło roku.
UsuńNa tym etapie młoda ma ze mną jeszcze cały czas kontakt wzrokowy i lubi być przytulona.
A w domu w chodziku zasuwa po całym mieszkaniu i nie przeszkadza jakoś szczególnie o ile ma mnie w zasięgu wzroku :)
Pięknie. Kolorki, wzorki, pikowanie- wszystko ekstra. Ale obie modelki i tak ładniejsze od "tła"
OdpowiedzUsuńCo tam MT. Malutka jaka cudna :-)
OdpowiedzUsuń