10 września 2011

Podkładki obiadowe.

Uszyłam kolejne, drugie już podkładki, tym razem w odcieniach niebieskości. Duże udało mi się wylamować, na małe niestety zabrakło już lamówki :(
Próbuję swoich sił w patchworku... Wykorzystuję resztki tkanin i ćwiczę, ale wciąż uważam, że jest słabiutko :(
Muszę się jeszcze dużo nauczyć. Podglądam blogi dziewczyn, które szyją patchworkowe cuda i nie mogę się nadziwić tej dokładności i precyzji z jaką to robią...
Przede mną jeszcze długa droga nim powstanie coś, z czego będę naprawdę zadowolona i dumna...
Ale będę ćwiczyć i dalej próbować... w końcu trening czyni mistrza, nieprawdaż?


9 komentarzy:

  1. cudowny komplet! lamówkę zawsze możesz zrobić też sama, ale w takich małych podkładkach to chyba wygodniej się szyje jak bez lamówki :) Bardzo podoba mi się wzór, układ elementów! w patchworku chyba cały czas się wszystkie uczymy czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. natrudziłaś się z tymi elementami żeby wyszły takie same układy podkładkowe. Nie wiem na co narzekasz jeśli chodzi o swój kunszt - jest świetnie!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, ale ja podnoszę sobie poprzeczkę trochę wyżej ;) Przy krojeniu ręcznym elementów tu i ówdzie wychodzą dodatkowe milimetry,które później ciężko zgubić... idealnym rozwiązaniem byłaby mata i nóż krążkowy... mój najdroższy obiecał,że mi kupi pod choinkę a wtedy wszystko będzie ładne i równe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj,czepiasz sie ;) podkladki sa extra! bardzo mi sie uklad i wzor podoba

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest przecież idealne!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czego się tutaj czepiać? Dla mnie są idealne i urocze. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne podkładki :) Pięknie i równo uszyte.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie mistrzowskie, ja raczkuję w patchworkach, więc podziwiam Twoje podkładki. Bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe są te podkładki!!!
    Krówki takie urocze! Po prostu cudne!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...