Znów nazbierało mi się kilka torebek do pokazania...
Niektóre były szyte jeszcze w wakacje, jednak dopiero teraz odnalazłam zawieruszone gdzieś zdjecia, inne skończone całkiem niedawno.Różne tkaniny, różne rozmiary,
dla każdego coś innego:
> czarna listonoszka z miękkiego filcu z haftem na klapce <
> malutka bordowa listonoszka z resztki czarnego łowicza <
> grafitowe z syntetycznego lnu z haftami na klapkach <
> granatowy jeans w drobiutkie paseczki <
kotki trzy:
garfield:
Jak zawsze- perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńFajne, bardzo!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam :)
Fantastyczne, świetnie wykonane, piękne!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne! Co jedna to ładniejsza, ale Garfield jest the best!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje torby...tym bardziej, że mam jedną...:)
OdpowiedzUsuńDorotko, perfekcja wykonania powala na kolana! Piękne torebki, nie umiałabym chyba wybrać tej jednej NAJ... :)
OdpowiedzUsuńŚwietne torebki! Aż mi się zatęskniło do mojej hafciarki :(
OdpowiedzUsuńTorebki śliczne wszystkie, a ciekawe te hafty, wiem, Dorotko,że masz hafciarkę i efekt korzystania z niej znakomity:)
OdpowiedzUsuńTorebki przepiękne, ja też próbowałam haftować na filcu. Niestety na moją torebkę kupiłam grubszy filc i hafciarka go nie wzięła:(
OdpowiedzUsuńGrzybów w tym roku jak na lekarstwo ale u Ciebie wysyp torebkowy, a co jedna to fajniejsza
OdpowiedzUsuń