U mnie dalej szyciowa posucha :(
Niewiele nowych rzeczy powstało, więc pokażę dziś, co w ciągu ostatnich kilku miesięcy udało mi się poszyć dla dzieciaków.
Każdego popołudnia, starałam się wygospodarować choć godzinkę, żeby usiąść do maszyny i dzięki temu udało mi się dokończyć urodzinowy prezent dla synka - matę samochodową.
Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze pamięta ten cudny panel dostępny kilka lat temu w sklepie Robins'Patchwork.
Wygrałam go w jakimś konkursie...
Miałam uszyć synkowi tą matę na trzecie urodziny ale niestety, tkanina dwa lata "nabierała mocy" i dopiero teraz, na piąte urodziny dzieciak się doczekał.
Panel poszerzyłam z każdej strony o jakieś 20cm
doszywając przede wszystkim parkingi, których brakowało i kilka innych detali. Całość przepikowałam z ociepliną i obszyłam lamówką.
Szczerze mówiąc nie wysiliłam się zbyt twórczo jeśli chodzi o aplikacje, gdyż nie miałam ani odpowiednich kolorystycznie tkanin, ani pomysłów - po prostu naszyłam to, co miałam pod ręką...
Ważne, że junior nie zwraca uwagi na takie szczegóły jak niepasujący do całości kolor drzewek, czy w niektórych miejscach nierówny ścieg - jest bardzo zadowolony.
Drugą, szytą na cito rzeczą, była koszula policjanta.
O balu w przedszkolu dowiedziałam się na trzy dni przed imprezą i po prostu nie miałam czasu, żeby szyć coś bardziej twórczego, więc poszłam na skróty - kupiłam w SH męską koszulę w rozmiarze L porozcinałam ją na części (nie musiałam pruć) z burdy odrysowałam szablony na chłopięcą koszulę i skroiłam mniejszą wersję.
Z białej bawełny wycięłam literki i naszyłam aplikacje.
Czapka i lizak pożyczone :)
przed balem:
i na balu:
Z archiwum wygrzebałam jeszcze worek na strój do przedszkola.
Szyty późną jesienią...
Etui na telefon dla dziecka znajomej:
No i w końcu coś dla najmłodszej pociechy - prosta podusia z imieniem córy, żeby miała na czym głowę do snu złożyć...
Kiedyś dostanie bardziej wypasioną, jak matka w końcu ogarnie siebie, dom, wszystko dookoła i jakimś cudem wygospodaruje więcej czasu na szycie... na razie wydaje mi się to nierealne...
Mój dzień powszedni wygląda mniej więcej tak:
I tym pozytywnym akcentem, żegnam się dziś z Wami, z nadzieją, że uda mi się znów wykraść dobie jakąś godzinkę na szycie :)
Zakochałam się w Twojej macie :) Sama bym taką nie pogardziła... Wystarczy dokupić resoraki, znaki i zabawa gotowa! Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik :)
Pozdrawiam
Kamila
Oj zazdroszczę Ci tej godziny, ja już funkcjonuję jak zombi które pada ze zmęczenia o 22 ;) Mata czadowa, każdy chłopak by ją kochał :) A koszula jest też super! już po zdjęciach na Fb podziwiałam :) uściski
OdpowiedzUsuńo tak, do dzieci trzeba mieć anielską cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńmata świetna (i cała reszta też), gdybyś nie pisała o aplikacjach, myślałabym, że to jeden kawałek materiału
Jak na brak czasu na szycie, to dużo tego się zebrało :-) Mata i pozostałe rzeczy świetne. Koszula policyjna - ukłony za tempo.
OdpowiedzUsuńwoow ile rzeczy :-) mata super, jak na trzy dni pracy koszula na bal wyszła rewelacyjnie !!!!
OdpowiedzUsuńNo Dorotko jesteś !
OdpowiedzUsuńwszystko super!
a co najważniejsze dla Dawidka i Ewelinki :)))
Dorotko , wpisem o macie samochodowej zawstydziłaś mnie , bo z dużymi przestojami też szyje z tego materiału matę dla koleżanki dla raczkującego malucha .
OdpowiedzUsuńDzisiaj przygotowałam w końcu do pikowania .
Ogólnie , to podziwiam Twoje tempo i dokładność z dwójką dzieci na pewno nie jest łatwo .
I piszesz, że nie masz czasu?
OdpowiedzUsuńSamą matę bym szyłą chyba z miesiąc! Jest cudowna! A strój policjanta ekstra!!!
Mata jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńA filmik już widziałam wcześniej i rozbawił mnie bardzo :D Choć w sumie mam to samo na co dzień ;)
wspaniałe te prace - co jedna to piękniejsza :)) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMata kapitalna! Genialnie to wymysliłaś! Przy okazji przypomniałam sobie, że mam gdzies schowany ten materiał... Strój policjanta rewelacyjny! Wszystko takie śliczne, dopracowane w każdym calu, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńSwietna ta mata. Moi tez by sie z takiej cieszyli
OdpowiedzUsuń